Rafał Jankowski

Founder & Co-owner

Rafał Jankowski

7 Efektywnych Zachowań Inwestora

Zasady, które zwiększają szanse na satysfakcjonujące efekty inwestycyjne na giełdzie, ale też innych rynkach inwestycyjnych.

 

  1. Znajdź swoje „dlaczego”, czyli inwestuj z intencją, czyli… miej plan 😉

Inwestowanie bez planu to jak jazda samochodem bez mapy. Zanim kupisz jakiekolwiek papiery wartościowe, zadaj sobie pytanie: dlaczego właśnie ta spółka lub ETF, dlaczego ta inwestycja, dlaczego ten konkretny REIT teraz i z jakim horyzontem?

Czy liczysz na wzrost zysków w branży? A może firma przechodzi transformację technologiczną, której skutki będą widoczne za 2-3 lata? A może inwestujesz dla dywidendy? A może wszystkie wskaźniki, które uważasz za ważne wyglądają znakomicie i moment na inwestycje jest perfekcyjny? Spisz swoje „dlaczego” i wracaj do tego dokumentu przy każdej okresowej analizie portfela. To Twój kompas.

A Jeśli nie potrafisz wyjaśnić w 30 sekund, dlaczego kupiłeś akcje danej spółki – prawdopodobnie nie powinieneś ich kupować.

 

  1. Miej odwagę przyznać się do błędu

Czasem rynek pokazuje nam, że się pomyliliśmy. I to nie jest porażka, to normalna część gry pod tytułem inwestycje giełdowe. Problem zaczyna się wtedy, gdy ignorujemy nowe dane tylko po to, by nie „przyznać się” do straty.

Jeśli Twoje pierwotne „dlaczego” już nie istnieje (np. spółka zmieniła strategię, przewagi konkurencyjne zanikły, zespół zarządzający się rozpadł) – to nie jest to już ta sama inwestycja, w którą pierwotnie wchodziłeś. Czas się pożegnać.

Lepszy szybki rozwód niż toksyczny związek z… (tu wstaw co Ci pasuje 😉), w naszym przypadku „akcjami bez przyszłości”.

 

  1. Inwestuj tylko w to, co rozumiesz (ale naprawdę rozumiesz, a nie tylko wydaje ci się, że rozumiesz)

Jeśli nie potrafisz wytłumaczyć 10-latkowi, jak firma zarabia pieniądze – być może nie powinieneś jej kupować. Jeśli nie potrafisz wymienić minimum 3 przewag konkurencyjnych firmy, której akcje zamierzasz kupić, to lepiej „rozchodź” ten pomysł. Inwestorzy często ulegają modzie (AI, biotechnologia, blockchain…), ale prawdziwa przewaga leży w zrozumieniu mechaniki biznesu, nie buzzwordów.

Znajdź firmy, których model działania, bariery wejścia i sposób generowania zysku jesteś w stanie jasno przedstawić – najlepiej na jednej kartce A4. Jeśli rozumiesz, możesz podejmować lepsze decyzje, szczególnie w czasie kryzysu.

Pamiętaj! Wartość rozumienia > wartość prognoz.

 

  1. Rób regularną, bezemocjonalną reocenę inwestycji

Wielu inwestorów patrzy na portfel jak na pamiątki – z sentymentem. To błąd. Rewizja portfela powinna być zimna, analityczna i bezlitosna jak komornik.

Zadaj sobie np. takie pytania:

  • Czy firma nadal ma przewagi konkurencyjne?
  • Jak wygląda jej bilans? Czy rośnie przychód, zysk operacyjny, FCF?
  • Jaki jest stosunek jej zadłużenia do przychodów?
  • Czy rynek docenia jej rozwój, czy może ignoruje z powodu ryzyka?

Przygotuj arkusz „za i przeciw” (albo skorzystaj z wielu dostępnych na rynku narzędzi automatyzujących) i potraktuj każdą inwestycję tak, jakbyś kupował ją dziś po aktualnej cenie. Jeśli nie kupiłbyś jej ponownie – to może nie powinieneś jej trzymać?

 

  1. Patrz, kto trzyma stery w twojej inwestycji – właściciele, zarząd, a może fundusze

Kapitał ludzki i właścicielski to często największa różnica między firmą przeciętną a fenomenalną. Sprawdź:

  • Czy zarząd ma skin in the game (pakiety akcji, opcje)?
  • Czy fundusze o dobrej reputacji mają udziały?
  • Czy prezes i CFO trzymają akcje, czy tylko opcje do zrzucenia po okresie lock-up?

Idealnie byłoby gdyby cele zarządu i twoje były spójne np. długoterminowe, zorientowane na wzrost wartości, a nie krótkoterminowe KPI pod premię roczną.

Ważne: jeśli CEO nie kupił akcji własnej firmy od roku, a Ty właśnie je kupujesz, to zapytaj siebie: kto tu gra, a kto sprzedaje bilety?

 

  1. Nie działaj impulsywnie – stwórz swój własny proces decyzyjny

Emocje to najwięksi sabotażyści zysków. Inwestor potrzebuje procesu decyzyjnego tak samo jak pilot samolotu potrzebuje checklisty przed startem.

Zbuduj prosty system:

  • Jakie są warunki wejścia (selekcja, fundamenty, wycena, momentum)?
  • Kiedy robisz przegląd?
  • Kiedy wychodzisz (spadek wyników, zmiana zarządu, wzrost wyceny powyżej X)?

Brak procesu to zgoda na działanie pod wpływem wiadomości, Twittera (teraz już X 😉), forum Bankiera albo impulsu z porannej kawy. A to rzadko prowadzi do sukcesu.

 

  1. Dbaj o zdrowy portfel – dywersyfikacja, płynność, równowaga

Zysk to jedno. Przetrwanie to drugie. Nawet najlepsze pomysły mogą trafić na zły czas. Nawet dobra spółka, ale notowana na mało płynnym rynku może nie być dobrym wyborem. Dlatego budując swój portfel:

  • Nie stawiaj wszystkiego na jedną kartę.
  • Miej pod ręką gotówkę lub aktywa płynne – nie tylko dla okazji, ale też dla spokoju.
  • Pilnuj proporcji – nie pozwól, by jedna spółka zdominowała portfel.

Doświadczenie pokazuje, że czasem warto, aby portfel był jak dobrze zbilansowana dieta: nudny, ale dzięki temu zdrowy.

Bo zdywersyfikowany portfel nie wygra konkursu piękności, ale zwiększa szanse, że nie przegrasz swojej finansowej gry.

 

Podsumowanie: inwestowanie to maraton, nie sprint

Dobre efekty inwestycyjne to zazwyczaj nie wynik jednej genialnej transakcji, ale suma małych, konsekwentnych decyzji. A te decyzje powinny wynikać z:

  • wiedzy,
  • planu,
  • procesu
  • zdrowego rozsądku,
  • i odrobiny pokory wobec rynku.

Można dodać jeszcze jeden bonusowy nawyk: czasem najlepszą decyzją inwestycyjną jest… brak decyzji. Brak ruchu to też strategia – zwłaszcza, gdy nie masz przewagi.

 

…bardzo proszę, nie ma za co 😉😉😉

Rafał Jankowski

Bezpłatna wycena